Strona Główna

elana logo

Damian Rasak to jeden z najsłynniejszych wychowanków Elany Toruń w ostatnich latach. Pomocnik rozegrał już wiele spotkań w Ekstraklasie, a w rozmowie z nami zapowiada, że dopiero się rozkręca! Postanowiliśmy zapytać Damiana o transfer do Górnika Zabrze, wspomnienia z czasów gry w Elanie i porady dla młodych zawodników z Torunia! Zapraszamy do lektury! Marcin Lewicki: Czas na nowe wyzwania! Po latach gry w Wiśle Płock wybrałeś ofertę Górnika Zabrze. Skąd taka decyzja? Jakie wyzwania stawiasz przed sobą?

Damian Rasak: Do Górnika Zabrze zdecydowałem się przenieść po prawie sześciu latach spędzonych w Wiśle Płock.
Uważam, że dobry kierunek i przede wszystkim dobry krok w mojej karierze. Mam nadzieję, że dla mnie jak i dla klubu będzie to to zmiana na plus. Dlaczego Górnik?Zdecydowanie potrzebowałem zmienić otoczenie, sześć lat w jednym klubie to dziś bardzo długo. Oferta z Górnika pojawiła się praktycznie w ostatnim dniu okienka transferowego. Nie zastanawiałem się długo. Wylądowałem właśnie w Zabrzu i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwy.

Indywidualne wyzwania? Przede wszystkim regularna gra, bo to jest dla mnie w tym momencie najważniejsze. Niezwykle istotna jest pomoc drużynie. Na ten moment jesteśmy w trudnym położeniu, ale jestem przekonany, że razem z tego wyjdziemy i regularnie będziemy zdobywać 3 punkty! Liczę, że ja będę dokładał do tego cegiełki w postaci dobrych występów, jak i asyst czy bramek.

ML: Wróćmy wspomnieniami do Twojej gry w Elanie – jaki moment kariery w żółto-niebieskich barwach wspominasz najlepiej?

DR: Jeśli chodzi o mój pobyt w Elanie Toruń – w drużynie seniorów – to na pewno najlepiej wspominam mój debiut w 2 lidze. Szansę dał mi trener Grzegorz Wędzyński, za co będę mu już zawsze wdzięczny. Cieszę się, że mogłem wtedy tego doświadczyć.

ML: Utrzymujesz kontakt z kolegami z drużyny Elany? Jeśli tak to z kim największy?

DR: W Elanie w ostatnich latach zaszło bardzo dużo zmian i niestety nie mam kontaktu z aktualnymi zawodnikami.
Natomiast mam bardzo dobre relacje z – teraz moim przyjacielem, a wcześniej trenerem juniorów jak i młodzików – Andrzejem Góreckim, który bardzo dużo mi pomógł na początku w mojej przygody z piłką. Na pewno Andrzeja wskazałbym jako postać, którą mogę nazwać swoim dobrym przyjacielem i osobą, z którą do dziś jestem na stałych łączach.

ML: Jesteś naszym wychowankiem – pamiętasz swój pierwszy trening w Akademii? Opowiesz nam o nim?

DR: Pierwszy trening w Elanie Toruń? To było bardzo, bardzo dawno temu. Wydaje mi się, że odbył się na boisku treningowym na Podgórzu. Wtedy był tam chyba sam piach i bodajże mój tata mnie tam zawiózł.  Co ciekawe, prowadził go właśnie Andrzej Górecki.

ML: Jaka bramkę w swojej karierze wspominasz najlepiej? Trochę ich strzeliłeś!

DR: Tutaj nikogo nie zaskoczę. Najbardziej i najlepiej wspominam swoją debiutancką bramkę z Wisłą Kraków, w meczu ligowym w Krakowie strzeloną nożycami. Tak jak wspomniałem, była to moja pierwsza bramka w Ekstraklasie i to ona zawsze pozostanie w mojej pamięci.

ML: Zrobiłeś naprawdę ciekawą karierę! Jaką radę dałbyś młodym adeptom piłki nożnej z Torunia, którzy marzą, aby też kiedyś zagrać w Ekstraklasie albo zagranicą? O czym powinni pamiętać?

DR: Ta przygoda z piłką jeszcze trwa więc mam nadzieję, że jeszcze kilka lat na dobrym poziomie pogram. Jaką radę natomiast dałbym młodym adeptom z Torunia? Na pewno, żeby zawsze wierzyli w siebie i nie słuchali głosów innych, często zazdrosnych ludzi. Jakbym bez przerwy szedł za radą niektórych kolegów czy „życzliwych” ludzi, to nie byłbym tu, gdzie jestem. Młodym radzę, żeby zawsze wierzyli w siebie, pracowali, ciężko trenowali, bo bez tego – mimo talentu – nie da się zajść daleko. Nie poddawajcie się i wierzcie w siebie!

ML: Przejdźmy do tego, co trwa – nadal jesteś jeszcze młodym zawodnikiem. Jak widzisz swoją przyszłość? Myślisz o ponownym spróbowaniu swoich sił zagranicą?

DR: Dokładnie! Jeszcze parę lata gry przede mną. Jak widzę swoją przyszłość? Na pewno chciałbym grać jak najdłużej na najwyższym poziomie – czy to w Ekstraklasie czy to w jakiejś innej lidze – ponieważ wiem, że mnie na to stać. Zdrowie mi dopisuje, całą karierę przeszedłem na ten moment bez poważniejszej kontuzji. Jeśli chodzi o spróbowanie swoich sił zagranicą raz jeszcze, no to oczywiście jestem na to otwarty. Tak jak wspomniałem wcześniej, były jakieś zapytania, propozycje, ale nie były to kierunki dla mnie satysfakcjonujące. Oferta Górnika Zabrze zdecydowanie za to do nich należała!

 

Wywiad prowadzony przez:

 Marcin Lewicki